Najnowsze wpisy


maj 21 2003 o jejku jak fajnie....
Komentarze: 1

No wiec jest bardzi fajnie gdyz nie bylo mnie ty ze 4 miesiace jak nic (nie kce mi sie dokladnie liczyc). No wiec jest fajnie... od szkoly kurwica mnie bierze ale co tam zdarza sie... ja pierdole juz nic nie pisze i tyle.. moze kiedy indziej...

mars : :
sty 09 2003 kabaczek qrwA
Komentarze: 2

dlaczego kazdy czlowiek musi miec uczucia. dlaczego nie moze tak byc ze mozemy po prostu je "wylaczyc" i miec w dupie swiat dookola. taka wegetacja... a jeszcze jak dochodzi do starcia dwoch uczuc: przyjazni i milosci... dlaczego jest tak latwo sie pomylic.. tak latwo..  czy przyjazn jest silniejsza od milosci? czy latwiej jest wrocic do przyjazni czy do milosci.. jak mam rozpoznac to wlasciwe uczucie? to hyba najwieksze pytanie, ktore paleta sie w mej glowie.. i czyni to ze mnie prawie ze wegetujacego kabaczka... a moze popadam w jakis hmm idiotyzm... tak trudno jest wyrazic w slowach to co naprawde mysle.. to co naprawde czuje... tak trudno ze hyba niemozliwe by bylo dokladne... 

mars : :
sty 02 2003 hepi niu jer ... tia..
Komentarze: 2

dawno tu nie bylem... ale to nic.. jest nowy rok czyz to nie wspaniale.. tia.. kurde co za roznica.. kolejny juz niedlugo... koniec wpisu.. nic mi sie nie chce tu pisac.. nie ma sensu.. poki co.. ide spac

mars : :
gru 17 2002 rzotkiefka
Komentarze: 4

tak.. juz sam nie wiem czego tak naprawde chcem.. wiem ze tylu rzeczy niechcem.. te ktore kiedys pragnelem.. ktore byly dla mnie dosc oczywiste teraz nie maja najmniejszego znaczenia... przestalem ostatnio starac sie o to aby dazyc do celu.. aby moc powiedziec ze cos osiagnalem.. niechce mi sie nic.. a mimo to nie moge przestac myslec ile przez takie zniechecenie moge stracic... a raczej nic nie zyskam, oprocz dni smutku i meczacych mysli o tym jak wiele zaprzepascilem.. w tym momencie sam wybieram taka droge.. i nie moge nic winic poza samym soba.. ale niech tak bedzie.. narazie..
a druga sprawa ze postanowilem nie bawic sie w wymyslanie naglowkow wiedz bede je opatrywal roznymi nazwami :P ot takie udziwnienie.. poki co...

mars : :
gru 12 2002 i znow :(
Komentarze: 3

i znow nadeszlo to samo.. znow mam te okopne mysli.. ze istnieje tak jak miliony innych ludzi.. i dla wszystkich jestem tylko takim ulamkiem ludzkosci.. niewielkim szarym czlowiekiem.. ktory nic nie znaczy na tym swiecie..  czy istnieje ktos dla kogo cos znacze? watpie.. bo na co komu ktos taki jak ja.. nienawidze miec tego uczucia, tych meczacych mysli..  czemu nigdy nic nie uklada sie po mojej mysli.. hyba powinienem sie do tego juz przyzwyczaic.. ale nie chcem.. chcem widziec jakis wiekszy sens w zyciu niz czekanie na kolejny dzien " a bo moze wlasnie tego dnia... " , chcem budzic sie kazdego ranka i myslec o kims kto w tej samej chwili mysli o mnie.. ale to nie nastapi poki sam tego nie zmienie.. a tego nie potrafie.. wiec moze powinienem gdzie indziej szukac szczescia..

Jest takie powiedzenie : " Jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma" - a jesli sie nie ma nic, to co wtedy mamy lubic?? jesli nasze zycie to kolejne kartki z kalendarza przeznaczone tylko na smietnik... na zapomnienie.. co lubic w takich dniach?? naprawde ciezko wtedy wierzyc ze "jutro bedzie lepiej" bo wiemy ze niebedzie... ale czasem los sprawia nam niespodzianki.. na szczescie nie zawsze przykre..

Zastanawialem sie czemu jestem jaki jestem ?? czemu czuje sie jak nienormalny, psychiczny, niespelna umyslowy, ze bredze czesto gupoty ktore nie maja zadnego znaczenia.. i niewymyslilem nic..  bo niewiem kim naprawde jestem... ale wiem jaki chcem byc.. tylko wiekszosc co robie oddala mnie od tego.. kieruje mnie to w przeciwna strone.. i przez to bede cierpial.. i dalej bredzil... bo na tym polega poki co moje zycie... moze ja/ktos/cos je zmieni.. oby..

mars : :